Zaczęły się dla niej instrumenty Epickie gry i Fortnite, ze względu na decyzję firmy o rozpowszechnianiu pliku popularnej gry na urządzenia z Androidem za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej, a nie ze sklepu Google Play, aby uniknąć 30% wzrostu Google.
Ta decyzja została oznaczona jako kamień milowy dla innych deweloperów, którzy podążali podobną ścieżką, jednak opublikowano już raport, który mówi o znacznej luce bezpieczeństwa. Rewelacji dokonała firma Google, która odkryła lukę w instalatorze Fortnite na urządzenia z systemem Android, który umożliwia dowolnej aplikacji na urządzeniu pobieranie i instalowanie czegokolwiek w tle bez wiedzy użytkownika.
Zasadniczo Google twierdzi, że złośliwa aplikacja może przejąć kontrolę nad instalatorem Fortnite i zainstalować wszystko na urządzeniu użytkownika bez konieczności posiadania pozwolenia na instalację z nieznanych źródeł. Przypominamy, że aby zainstalować plik Fortnite z oficjalnej strony Epic Games, musisz dać niezbędny dostęp w ustawieniach swojego urządzenia.
Luka została wykryta przez Google 15 sierpnia, a firma Epic Games potwierdziła, że została natychmiast powiadomiona o incydencie, i wydała Fortnite 2.1.0, który rozwiązuje problem w ciągu 48 godzin od otrzymania aktualizacji. Dyrektor generalny firmy, Tim Sweeney, podziękował Google za aktualizację, ale opisał ją jako „nieodpowiedzialną”, ponieważ niemal natychmiast upubliczniła sprawę.
Co trzymamy z tej historii? Praktycznie, jeśli zaktualizowałeś swoją aplikację Fortnite do wersji 2.1.0, nie ryzykujesz. Jednak toczy się wiele dyskusji na temat tego, czy nawet duża firma może w końcu uniknąć oficjalnej ścieżki dystrybucji urządzeń z Androidem bez narażania danych i bezpieczeństwa użytkowników.