Μz nieoczekiwanym i prostym ogłoszeniem, o Tim Cook niedawno poinformował globalnych inwestorów, że sprzedaż Apple w ostatnim kwartale 2018 r. spadła o 5% w porównaniu do analogicznego kwartału ubiegłego roku. Coś takiego działo się od 2016 roku i zgodnie z oczekiwaniami rynki natychmiast zareagowały na to ogłoszenie, a akcje Apple'a były już notowane po niższych cenach.
Według listu Tima Cooka do inwestorów, sprzedaż 4th Oczekuje się, że kwartał 2018 zakończy się o godz 73.93 mld euro w stosunku do pierwotnie przewidywanych 78.33 mld EUR. Sezon świąteczny, który tradycyjnie jest mocną stroną Apple, nie przyniósł spodziewanych przychodów, a problem dotyczy głównie Chin.
Szerszy rynek Chin (w tym Hongkong i Tajwan) „przynosi” go 20% sprzedaży Apple, przy czym głównym produktem jest iPhone. Ale wydaje się, że coś nie idzie dobrze na chińskim rynku Apple. Z jednej strony nie jest w stanie przedstawić propozycji wartości w stosunku do super tanich modeli lokalnych producentów, az drugiej strony konsumenci - prawdopodobnie pod wpływem spowolnienia gospodarczego - ograniczają swoje wydatki.
Do tego należy dodać napięcie, które rozwinęło się w ostatnich miesiącach w stosunkach handlowych między USA a Chinami, co sprawiło, że wiele amerykańskich firm jest podatnych na zagrożenia, a chińscy konsumenci obawiają się produktów amerykańskich. W każdym razie najbliższe miesiące pokażą, czy jest to sytuacja przejściowa, czy stała, która negatywnie wpłynie na sytuację finansową Apple.
[the_ad_group id = ”966 ″]